piątek, 24 lutego 2017

Od Marvela - CD historii Lastrady

Wilczak stał nieruchomo przez moment, wbijając wzrok w swoje przednie łapy i bijąc się z myślami. Zastanawiał się, czy przyjąć zaproszenie, a może je odrzucić i zająć się własnymi sprawami? Westchnął w myślach i po dłuższej chwili wybrał pierwszą opcję.
- Ależ oczywiście. - odrzekł i posłał jej beznamiętne spojrzenie. Starał się, by chociaż jego głos zabrzmiał przyjaźnie. Naprawdę nie chciał w jakikolwiek sposób zranić swojej koleżanki. Do tego chyba jedynej, no może poza Freiheit.
- To super. - Lastrada odezwała się półgłosem. Posłała mu lekki uśmiech, na co on odpowiedział tym samym. A przynajmniej tak mu się wydawało. - W takim razie zaprowadzę cię do mojej jaskini. - dodała i skierowała się w stronę Fioletowej Rzeczki.
Bez słowa ruszył za nią. Chyba nawet pamiętał, gdzie mieszkała suczka. Ba, nawet to on oprowadzał ją po terenach, kiedy dołączyła do Sfory.
Szli w milczeniu. Żadne z nich jakoś specjalnie nie walczyło o to, by zacząć rozmowę na jakikolwiek temat. Towarzysząca im cisza była ciut niezręczna, aczkolwiek ani Marvel, ani Lastrada nie odważyli się jej przerwać. Pies co jakiś czas zerkał na koleżankę, ale gdy tylko napotkał jej spojrzenie, oboje odwracali wzrok, udając, że nic się nie stało.
- Dotarliśmy. - oznajmiła, jakby on sam tego nie wiedział.
- Właśnie widzę. - odparł, rozglądając się dookoła. Dawno tu go nie było. Szum rzeczki w tym miejscu niemalże zagłuszał ich rozmowę.
Weszli do środka. Nagle Lastrada zniknęła w jednej z grot, wyraźnie czegoś szukając. Zza ściany rozległ się jęk.
- Lastrada? - odezwał się Marvel. - Co jest?
- Raphael, zjadłeś wszystko! - zignorowała go. W tym samym czasie, ni stąd, ni zowąd pojawił się mały szczeniak, patrzący na wściekłą Lastradę ze skruchą.
- Przepraszam. - wydukał. Wilczak spojrzał na niego i przypomniał sobie, że to jest ten sam szczeniak, którego jakiś czas temu znalazła Lassie.
- Marvel, wygląda na to, że musimy udać się na polowanie. - suczka westchnęła głęboko, kręcąc głową ze zniercierpliwieniem.
- Nie ma problemu. - odparł. Pół godziny później wrócili z paroma królikami. O tej porze roku ciężko było znaleźć coś lepszego.
Lastrada zaprowadziła go do głównego pomieszczenia jaskini. Tam zabrali się do jedzenia.

Lassie? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz