wtorek, 20 grudnia 2016

Od Horizona C.D. historii Nuti

Gdy tylko wadera wybiegła, osunąłem się na ziemię. Straciłem przytomność. Gdy otworzyłem oczy, nade mną stał lokaj i biała suczka.
- Kiedy zemdlałem? - zmarszczyłem czoło łapiąc się za głowę.
- Jakieś siedem minut temu, sir. - oświadczył pracownik.
- Nie mów do mnie sir. - zganiłem go podnosząc się do góry.
- Gdzie Nuti i Mumtaz? - popatrzyłem na Kathie.
- Wybiegła za nią. Pójdę jej szukać.- chciała wychodzić, ale ją zatrzymałem.
- Nuti doskonale wie co robi. Znajdzie ją. - zapewniłem kiwając głową. - Nie masz się czego bać o swoją córkę.
- To też jest Twoja córka.
- Ta. Musisz dać mi czas. Przyzwyczaję się.
Czekaliśmy na nich około dwudziestu minut w ciągu których zdążyłem się już zestresować, ale żeby nie zarazić tym matki mojego dziecka, z zewnątrz pozostawałem twardy. Gdy drzwi się otworzyły, oboje natychmiast wstaliśmy.
Najpierw do środka wbiegła łaciata krówka pędząc w moją stronę, a zaraz za nią, ujrzałem moją partnerkę. Mała podbiegła do mnie i przytuliła.
- Cieszę się, że jesteś moim tatą. - oznajmiła.
- Ja też się bardzo cieszę. - wyznałem.
Mam córkę. Na dodatek taką dużą...

**********************************************

Gdy dwie suczki opuściły naszą jaskinię, razem z waderą poszliśmy do salonu.
- Jak to jest mieć dziecko? - zagadnęła wilczyca.
- Nie wiem. Dziwnie. Ale jednocześnie się cieszę.. Nie wiem jak to ująć.
- Po tej małej zobaczyłam, że byłbyś wspaniałym ojcem. - uśmiechnęła się w moją stronę.
- Roxo jest w ciąży. Trzynaście szczeniaków. - uniosłem jedną brew.
- Trzynaście?! - jestem pewien, że gdyby Nuti teraz coś jadła, to by się zakrztusiła. - Matko jedyna! Jak oni je wychowają?!
- Jakoś dadzą radę. Wyobraź sobie teraz taką... no.. dziesiątkę biegającą po naszym domu... - uśmiechnąłem się w jej kierunku, co odwzajemniła.
- Nie umiem sobie tego tak dokładnie wyobrazić. Takie małe mieszanki, kolorowe wilki po tatusiu. - zaśmiała się.
- Ta. - spojrzałem na nią i dopiero uświadomiłem sobie co właśnie powiedziała.
Miałbym pełnić taką samą rolę, jaką pełnił Alex wychowując naszą piątkę? Całe życie w roli ojca przeleciało mi przed oczami. To by dopiero było...

Nuti? ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz