wtorek, 23 sierpnia 2016

Verona odchodzi...

Dzisiaj Verona opuszcza SPG. Wyjaśnienie w jej ostatnim opowiadaniu.

Mam bardzo dużo psów i trzeba było z któregoś zrezygnować... :/



Imię: Verona (skrótowo: Verie)
Płeć: Suczka
Wiek: 9 lat
Rasa: Wyżeł stabyhoun frezejski
Głos: Lana Del Rey - Young and Beautiful
Stanowisko: Szacujący (2 - lekarz)
Partner: Po stracie Fretsa zwątpiła w miłość, twierdzi, że w jej sercu nie ma już na to miejsca. Nie szuka nowego.
Młode: Winner
Rodzina:
Mama - Shadow (należała do starej SPG)
Brat (przyszywany) - Seth
Urodziny: 4 dzień lata
Sektor: Navydeer
Cechy: Verona to suczka o dziwnym charakterze. Jest odważna, ale także dumna. Nigdy nie zostawi przyjaciół i Sfory w potrzebie, będzie walczyć do końca. Czasem bywa trochę wredna, może być także chamska. Nie znosi, jak jej się rozkazuje. Może być cyniczna i złośliwa, jeśli ma zły humor. Gdy się zdenerwuje, lepiej z nią nie zadzierać (to nie żart!). W walce bezlitosna, nigdy się nie podda, dla niej poddanie się, to hańba. Jest ambitna, ale na szczęście zdrowo, w przeciwieństwie do swojego brata. Jest mało romantyczna, przynajmniej tak jej sie zdaje... Według niej nikt nie pokocha takiej suczki jak ona. Verie  mało przejmuje się tym, co o niej myślą. Chociaż czasem jest jej smutno, gdy ktoś uważa, że jest brzydka, mimo to, że Verona wie, że to prawda. Jak każdy musi się czasem komuś wyżalić i powiedzieć o swoich zmartwieniach. Sama też często kogoś może wysłuchać i mu pomóc. Stara się, dobierać sobie prawdziwych przyjaciół, którzy jej nigdy nie zostawią, a wtedy ona będzie taka dla nich. Podczas rozmowy z kimś bardzo często myślami jest gdzieś indziej. Podsumowując- Verie nigdy nie zostawi nikogo, kogo kocha w potrzebie, bywa trochę dziwna, ale jest warta bliższego poznania.
Historia: Korzenie Verony zawsze sięgały do Sfory Psiego Głosu. Była sobie kiedyś suczka imieniem Aisha. Była pół psem, pół wilkiem. Żyło jej się dobrze, miała partnera, zaszła w ciążę. Jednak pewnego dnia przyszli ludzie. Zabili całą sforę wilko-psów, a przeżyła tylko Aisha, której nie chcieli zabić, a raczej nie zdążyli, bo Aisha zabiła ich. Załamana błąkała się, aż spotkała suczkę o imieniu Viva. Viva była samicą Alfa w Sforze Psiego Głosu. Zaproponowała Aishy dołączenie do sfory, a suczka się zgodziła. Tam urodziła córkę, którą nazwała Shadow. Shadow także nie miała wesołego dzieciństwa... Poszła kiedyś na spacer z Aishą do lasu, a tam zaatakowali je myśliwi. Aisha kazała Shad wejść w krzaki i tam czekać. Shadow była mała, więc posłusznie nie wiedząc, co się dzieje, schowała się. Czekała w krzakach, a jej matka została postrzelona. Zginęła, a szczenię było zrozpaczone. Jednak przyjaciółka Aishy miała dołączyć do SPG, zaprosiła ją Aisha. Gdy Cristal (tak miała na imię) dołączyła, miała przejąć opiekę nad Shadow. Wychowała ją, a potem nastąpiła akcja ze schroniskiem. Shadow dorosła, a Cristal pewnego dnia została porwana. Shadow nawet o tym nie wiedziała, bo sfora się rozpadła, niestety. Wtedy ona szukała jakiegoś normalnego miejsca do życia i znalazła pewną watahę wilków. Przyłączyła się i zakochała sie w samcu Beta. Pewnego dnia wyznała mu miłość i okazało się, że była odwzajemniona. Razem zostali parą, ale rodzina nie zgadzała się z ich miłością, więc oboje uciekli. Mieli pięcioro szczeniąt. Czwórkę urodziła Shadow, a piąte to była mała suczka Verona. Partner Shadow, Rotharing znalazł ja, a raczej uratował, bo leżała na torach całkiem sama. Zabrał ją i razem z Shadow wychowywali Verie. Jednak gdy ona stawała się coraz starsza, chciała być wolna, zakochała się, jak nastolatka. Uciekła i potem znalazła ją jakaś pani. Wolność się nie udała. Gdy Verona była mała, była ładna i słodka, wtedy tej pani (miała na imię Hazel) Vera się znudziła, a raczej wstydziła się wychodzić z nią na dwór i na spacery. Oddała ją do schroniska. Tam Veronie też się nie podobało, więc uciekła, gdy wolontariuszka schroniska chciała zabrać ją na spacer. Pewnego dnia spotkała psa, który zaprosił ją do Sfory Psiego Głosu, która znów powróciła.
Nick na howrse.pl: Violet15



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz