środa, 10 sierpnia 2016

Od Nigera - CD historii Acarta

Wracając, zjedli królika upolowanego przez Acarta. Rozmawiali ze sobą, śmiali się. Toller miał wrażenie, że mały poczuł się tutaj dużo pewniej niż wczoraj. Szczeniak był bardzo poważny, ale miły. Niger czuł, że coraz bardziej lubił tego shibę. Odprowadził go do jaskini. po czym pożegnał się z nim i ruszył w stronę swojego domu.
Tym razem był pewien, że Ac sobie poradzi.

Kilka dni później odbyła się bitwa większa niż te, jakie były ostatnio. Wilki zaatakowały z zaskoczenia, z przeciwnej strony - musiały więc obejść terytorium Sfory i dopiero wtedy rozpoczęły atak.
Niger i Easy otrzymali rozkaz, by zaprowadzić wszystkie szczeniaki w bezpieczne miejsce - a był to Olimpus, gdzie obecnie pracowali lekarze. Szczerze, tollerowi nie bardzo podobał się pomysł, że Easy będzie walczyć. W ogóle nie był wielkim fanem tego, żeby została obrońcą. Nie była wystarczająco silna oraz należała do bardzo naiwnych - nie zdziwiłby się, gdyby podczas walki zaprzyjaźniła się z jakimś wilkiem i pozwoliła mu wprowadzić się do siebie. Czasami aż za bardzo próbowała wszystkim pomagać.
Niger westchnął cicho.
- Easy, idziemy. - zwrócił się do niej. Borderka kiwnęła głową i ruszyła za nim. Wybrali długą, ale najbezpieczniejszą możliwą drogę by dostać się do jaskini Acarta. Z jego domu do Olimpusa niesetety było dosyć daleko...
Pies miał nadzieję, że mały nie będzie miał żadnych głupich pomysłów ani wizji ratowania całego świata, jakie on miał, będąc w jego wieku.
Dotarli na miejsce. Gdzieś w ich pobliżu krążył Ross, obrońca Bet.

Acart?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz