Gdy zszedłem z podestu, otoczył mnie tłum psów. Nerwowo się uśmiechałem. Podeszła do mnie biała wadera i razem szliśmy do jaskini obok. Gdy weszliśmy, okazało się, że wszystko było tam już uszykowane. Na środku, pod sufitem, wywieszony był ogromny napis:
"Gratulacje, Horizon! "
Otworzyłem szeroko pysk ze zdumienia i powoli przeszedłem dalej. Cały czas rozglądałem się po sali.
- Chodź, usiądziemy. - zaproponowała Mizu i podeszła do stolika.
Uśmiechnąłem się i usiadłem obok niej.
Mizu?
Zbierałam się już na to, ale chwilowy brak weny. Przepraszam :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz