Delikatne promienie słońce wkradły się do mojej jaskini i niemal natychmiastowo mnie obudziły. Ziewnęłam i z niechęcią wstałam. Wyszłam z jaskini, podziwiając przy tym piękny wschód słońca. Jak zwykle rano udałam się nad Wodospad Rożka, by zaczerpnąć świeżej wody. Później standardowo poszłam na polowanie, zjadłam i usiadłam na trawie. Oparłam pysk na przednich łapach i zamknęłam na chwilę oczy. Momentalnie pomyślałam o Horizonie. Od tamtego wydarzenia.... Nie mieliśmy okazji ze sobą porozmawiać. Postanowiłam więc udać się w tym celu do domu Rise. Gdy weszłam do środka, zobaczyłam Horizona i Devo. -Cześć-powiedziałam i podeszłam bliżej do Rise.
-O, cześć-odpowiedzieli mi niemal jednocześnie.
Parsknęłam lekkim śmiechem, po czym uśmiechnęłam się.
-Devo, czy mogłabym porozmawiać z Horizonem sam na sam?
Pies kiwnął głową i wyszedł na chwilę z jaskini. Postanowiłam zacząć rozmowę.
-Dawno nie rozmawialiśmy od... no wiesz, tamtego wydarzenia-momentalnie uśmiech zszedł mi z pyska.
Pies też stracił na chwilę swą radość.
-Tak, to prawda. Może więc się przejdziemy? Co ty na to?-zapytał.
Uśmiechnęłam się i wyszliśmy z jego "domu".
Bring the Horizon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz