Postanowiłem oszczędzić historii wczorajszych jej zachowań.
*******************
- Przecież jestem trzeźwa. - uśmiechała się machając żywo łbem.
- Tak, tak. - przytaknąłem. - Chodź spać.
- Jesteś wolny? -zmrużyła oczy.
- Raczej nie. - z grymasem zaprzeczyłem.
- Szkoda. - westchnęła i na chwilę zamilkła - Płaczesz, czy śmiejesz się na pogrzebach? - zawsze zastanawiałem się skąd pijanym biorą się takie teksty.
- Skaczę i się turlam. - przytaknąłem.
- Ale jesteś dziwny. - patrzyła na mnie widocznie obmyślając kolejny tekst, bądź pytanie.
- Mam pomysł. - postanowiłem wyperswadować jej dalsze działania.
- Jaki? Buzi! - zrobiła dzióbek.
- Porozmawiamy na spokojnie, ale na leżąco. - uniosłem z uśmiechem brew.
- Super! - od razu wykrzyknęła kładąc się na posłaniu.
Obok siebie okładała kawałek łóżka ogonem.
- Ja zostanę tutaj. - przemawiałem powoli, żeby mnie zrozumiała. Położyłem się i patrzyłem na jej pysk.
- Nie! - oburzyła się wstając.
Podeszła i zaczęła się bawić moim uchem podgryzając je. Potem szyję..
- Masz już dość. - westchnąłem wstając i zabierając ze stołu butelkę. Schowałem ją w kuchni i natychmiast wróciłem. Patrzyła na mnie smutnym, teatralnym wzrokiem.
- Wybacz. Musisz się przespać.
- Z Tobą. - uśmiechnęła się podnosząc wysoko głowę.
- Tak..Sama. - uciąłem poprawiając ją.
Z własnego doświadczenia przyniosłem miskę na wszelki wypadek, gdyby jej organizm uznał, że dla niego jest zbyt wiele.
- Żartujesz? Nie zasnę! - zaśmiała się, - Nigdy!
Po dwóch minutach czułem jej miarowe oddychanie. Westchnąłem z ulgą, ale sam tej nocy prawie nie zmrużyłem oka.
*******************
- Właściwie, to ciekawe było oglądanie Ciebie pijanej w trupa. - uniosłem brwi.
Nuti? xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz