- W miarę. - westchnął pies ściągając z pyska maskę.
- I jak, zdecydowałeś? - popatrzyła na niego wyczekująco.
- Proszę, Nuti. Możemy teraz o tym nie mówić..? - posłał jej spokojny uśmiech, w którym można było zauważyć delikatnie ból.
- Więc o czym mamy mówić? - widocznie była nadal urażona postępowaniem alfy.
- Po prostu tutaj bądź.
- Em.. Dobrze. - westchnęła kładąc się na podłogę obok.
Zdołał jeszcze szepnąć ciche "Dziękuję".
Po południu ponieważ była piękna, wręcz gorąca pogoda, mogli wyjść na chwilę przed szpital. Horizon znów cieszył się wiatrem w sierści.
- Coraz bardziej zaczynam rozumieć co czułaś, gdy tyle czasu dochodziłaś do siebie w szpitalu.
- Widzisz? Są jakieś plusy. - zaśmiała się.
Było wręcz upalnie. Czuć było w powietrzu Pyskowicki, stopiony asfalt.
- Ale bym się teraz wykąpał w jeziorze.. - mruknął z grymasem.
- Nie trzeba było się rozchorowywać. Teraz przez długi okres nie będziesz mógł się kąpać w niczym.
- Dobrze przynajmniej, że zaczyna się jesień. - wzruszył ramionami.
Długo nie posiedzieli. Kelpie po dziesięciu minutach, i tak ubłaganych i przedłużonych o ile można, wyszła, żeby zawołać ich do środka. Aussie mamrocząc coś pod nosem wszedł do sali i ponownie wylądował w łóżku.
- Błagam, zrób coś z tymi piszczadłami wszystkimi, bo mnie trafi szlag. - przewrócił oczyma. Będąc przez krótki czas na świeżym powietrzu i teraz wracając znów musiał się przyczaić do maszyn.
- Jeśli nie weźmiesz leków, takie dźwięki będziesz musiał słuchać częściej. - starała się go przekonać.
- Proszę, Nuti.
- Ale dlaczego nie chcesz chociaż dać sobie szansy?! Dać szansy mi.. NAM?! Ja chcę mieć Ciebie przy sobie i nie obchodzi mnie to, że nie chcesz wziąć tych cholernych leków! Nie bądź takim okropnym egoistą! Dlaczego myślisz tylko o sobie?! Może ja nie chcę, żebyś umierał?! - zaczęła krzyczeć, gdy wszystkie jej emocje się skumulowały.
- Ale Nuti.. Proszę.. - mówił bardzo spokojnie. - Zostań, proszę...
Jednak wyszła. Udała się do gabinetu lekarzy, żeby powiadomić o tym, że już wychodzi.
- Alex.. Próbowałam, ale się nie udało. On nie chce wziąć tych leków. - w jej oczach nagromadziły się łzy.
- Ale.. On już je wziął... Nic Ci nie powiedział?
Nuti? :') <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz