- Musi się coś stać, żebym przyszedł? - uniosłem brew wchodząc do środka.
- Racja. - pacnęła się w głowę.
Przeciągnęła się i usiadła.
- Chcesz coś do picia? Jeśli tak, to. AAAWWH - ziewnęła. - idź i sobie weź.
- Śpiąca królewna. - podsumowałem wpatrując się w waderę.
- Nie muszę przypominać chyba kto jest męską wersją tej postaci. - wskazała na mnie łapą.
- A więc śpiąca królewna i śpiący..
- Książę. - dokończyła.
- Ale żeśmy się dobrali! - krzyknąłem.
- Para idealna. - wyszczerzyła w szerokim uśmiechu swoje białe ząbki.
Przewróciłem ją na plecy i sam upadłem na nią.
- Idealna, powiadasz? -mruknąłem z chytrym uśmieszkiem wymalowanym na pysku.
Otworzyła szerzej oczy.
- Pięknie pachniesz. - wyznałem, ale szybko się ocknąłem i polizałem ją w nos, wstając.
- Księżniczko, chodź na spacer. Jest piękna pogoda.
Nuti? Piszę z telefonu, więc krótkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz