środa, 17 sierpnia 2016

Od Horizona C.D. historii Cayle

- Poczekaj! - zaśmiałem się. - Wybacz za to co teraz widzisz. Za te wszystkie psy. Dzisiaj jest po prostu szczególny dzień. Na ogół nikt tu się nie upija. - czułem, że coraz bardziej się pogrążam mimo to, że sam byłem trzeźwy.
Zmierzyła mnie wzrokiem. Był niczym sztylet, który przekłuwał mnie na odległość.
- Przepraszam, ale ja nie nadaję się do żadnej sfory.. - westchnęła spuszczając wzrok.
- Też tak kiedyś myślałem. Nawet był taki czas, że chciałem uciec, a teraz? ... jestem alfą. - wzruszyłem barkami. - Raz na wozie, a raz pod wozem. A może akurat w tej sforze będzie Ci dobrze?
Widziałem jak się waha.
- Nie decyduj się od razu. Chodź do środka.. Najedz się.. I jeśli chcesz, to odejdź, a jeśli nie - zostań.
Zastanawiała się, ale już wiedziałem jaka będzie jej odpowiedź.

Cayle?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz