środa, 24 sierpnia 2016

Od Aarona C.D. historii Kelpie

- Czemu jesteś opiekunką chorych?- Spytałem, rozglądając się po szpitalnym pokoju.
- Tak jakoś wyszło...wiesz, to moja pasja i w ogóle.
- Ciekawe, nie powiem. Ale trochę...męczące?
- żebyś wiedział jak. Czasem nie umiem dogadać się z innymi psami i po prostu jest ciężej. Z tobą, szczeniaczku, było prosto.
- Nie powiedziałbym tego o tobie.- Zaśmiałem się, a ona walnęła mnie w ramię, także się śmiejąc.
Na dworze robiło się ciemno, więc poszedłem się położyć.Wolałem szybciej przespać noc, jednak znów poczułem o okropne uczucie.
- Oho, śniadanie się zwraca- jęknąłem, a Kel szybko podłożyła mi miskę pod pysk.
Gdy już było po wszystkim, na nowo się położyłem.
- Pa, Kel.- Uśmiechnąłem się.
- Pa, Aaron- westchnęła i wyszła. Zostałem więc sam.
Udało mi się zasnąć, ale nie na długo. O 2:46 wstałem, bo musiałem załatwić potrzebę.
Gdy wróciłem, rozłożyłem się na łóżku i po prostu patrzyłem w sufit. I tak minęła 1 godzina, 2,3 aż była 6:00. W tym momencie,zobaczyłem znajomy pyszczek.
- I jak się spało?- Ziewnąłem.
- Całkiem, całkiem. A ty nie spałeś?- Spojrzała na mnie podejrzliwie.
- znacz ten...Uznajmy że nie.
- Dobra, dobra. Lekarz zaraz zrobi ci badania.
Kilka minut potem, przyszedł owy pies.
- Witaj, Aaronie.
- Cześć Alex.
Pies podotykał mojego brzucha, i pytał czy boli. Kiwnąłem przecząco łbem. I tak minęło jeszcze kilka innych badań.
- Jesteś wolny! Czekaj na wypis.- Uśmiechnął się Alex i wyszedł z jaskini.
- A wiesz, co to oznacza?- Poruszyłem brwiami, z uśmiechem patrząc jak Kelpie niesie papiery.
- Myślałam, że zapomniałeś- jęknęła.- Ok.

XxX

- Gdzie chcesz iść, panno Kelpie.- Szturchnąłem ją w bok. Ta mi oddała.
- Tam, gdzie mnie zaprowadzisz.
- To...co myślisz o Romantycznej łące? Przecież to nasza RANDKA!- Krzyknąłem, udając całego w skowronkach. Suczka zaśmiała się.
- Może lepiej góry? Mam nadzieję,że lubisz wyzwania.
- Z tobą? Chętnie!

Kel? <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz