- Dzięki. - mruknąłem puszczając jej oczko.
Wstaliśmy. Szczeniaki zaczęły piszczeć z zachwytu i na powrót nas oblepiły. Nuti przez nadmiar małych szczekaczy, nie mogła się ze mną porozumieć. Słowa wyczytałem z jej pyszczka.
- Błagam, zrób coś! - krzyczała.
- SIAD! - krzyknąłem na wielkim oddechu.
Wszystkie dzieciaki na raz usiadły i patrzyły się na mnie.
- Eee.. spokojnie. - rozkazałem - Jeśli będziecie tak nieznośne, to Nuti już nie przyjdzie, a i ja sobie pójdę.
Szczeniaki bardzo się zdziwiły i wlepiły we mnie i Nuti swoje pary oczu.
- Horizon mówi prawdę. Musicie słuchać swojego nauczyciela. - przytaknęła.
Wydaje mi się, że miała większe pojęcie o szczeniakach niż ja.
- Idziemy teraz pod budynek szkoły, ponieważ lekcje się na dzisiaj skończyły i pewnie czekają już na Was rodzice. - uśmiechnąłem się.
Dzieciaki zaczęły piszczeć i skakać. - Ustawcie się dwójkami, żebym mógł Was przeliczyć i idziemy parami do jaskini.
Psiaki szybko się ustawiły i Nuti zaczęła liczyć.
- Dwa, cztery, sześć, osiem, dycha, dwanaście... jest cała osiemnastka.
Udaliśmy się w kierunku szkoły. Szczenięta szły na początku, a my na końcu. Również w parze. Jak zawsze śmiechy i wygłupy. Uwielbiam z nią rozmawiać, śmiać się.. Jest cudowna.
Rozdzieliliśmy się w momencie, gdy przechodziliśmy przez las. Nuti otwierała pochód, a ja kończyłem. Nie wiadomo kiedy mogą pojawić się wilki. Jednak okazało się bezpiecznie. Wróciliśmy na tyły aż do wejścia przed budynek, gdzie przeszedłem na przód.
- Horizon? Jesteś wielozadaniowy! - zaśmiała się jedna z suczek odbierająca swoje szczenięta.
- Tak, jestem. - uśmiechnąłem się szepcąc. szystkie szczenięta pokiwały nam na pożegnanie i odeszły. Po niektóre przyszła Afua.
- O! Bring! - zawołał starszy pies czytający coś na szkolnej gazetce. - Mam problemy z oczami, pomóż! - krzyknął.
Speszyłem się i podszedłem do niego.
- Tutaj czytamy o właściwości wody. Woda to podstawowy element życia, i powinno się jej pić w ciągu dnia bardzo dużo. - przeczytałem, chociaż wiedziałem, że nie o to mu chodziło.
Spojrzał na mnie krzywo, ale nic nie powiedział.
Poszliśmy do pokoju nauczycielskiego, gdzie zostali już tylko niektórzy nauczyciele, w tym Vini.
Nuti?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz