Moje szczęście dodaje mi skrzydeł i sprawia, że chcę latać.
Jestem taka szczęśliwa. Tylko ja z nim. Z psem moich marzeń.
- Chcesz zamieszkać u mnie? - rzuciłam dzikim pomysłem
- A nie chcesz zamieszkać u mnie?
- Nie jestem przyzwyczajona do mieszkania pod ziemią. - uśmiechnęłam się patrząc w oczy psa.
- Jasne. Idziemy po moje rzeczy?
Poszliśmy. Spakowaliśmy wszystkie jego rzeczy i wróciliśmy do mnie. Zaczęliśmy urządzać jaskinię od nowa. Rozszerzyliśmy posłanie, zrobiliśmy miejsce przy stole do wspólnych obiadów. Nowe szafki i nagle zrobiło się przytulniej. Pracowaliśmy przy świecach do późnej nocy. Padnięci zasnęliśmy wtuleni w swoje ciała.
Ares? :3
Ares? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz