Nie odważyłem się tego zrobić. Nie wiedziałem, czy o Lanne mi na to pozwala, a nie chciałem zniszczyć naszej przyjaźni. Nie z Lanne, która była najważniejszą osobą w moim życiu...
Ale jednak nadal dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów. Bałem się przekroczyć tę barierę, widocznie aussie również.
Jedno mnie dziwiło: nadal jej tego nie powiedziałem. Na codzień mówię co myślę, ale nie w takiej sytuacji i do tego przy mojej przyjaciółce (chociaż zawsze jestem z nią szczery). Czy zaledwie dwoma słowami mógłbym zepsuć to wszystko, co budowaliśmy razem od pierwszych tygodni życia? Dla mnie słowa nie znaczyły tyle, co czyny, jednakże tego tym bardziej nie mogłem zrobić. Roxo mi na to nie pozwoliła.
Ale zakochałem się w niej. Już przy pierwszym spotkaniu.
Tylko dlaczego uświadomiłem to sobie dopiero w tej chwili? I dlaczego coś sprawiało, że nie mogłem jej tego powiedzieć?
Widziałem jej oczy, w których mogłem dostrzec radość, ale i obawę. Spojrzała na mnie ponownie. Moje serce zabiło dziesięć razy szybciej... Otworzyłem pysk, by się odezwać... i już go nie zamknąłem. Zebrałem się na odwagę.
- Lanne... - zacząłem. - Ja...
Byłem tak blisko Roxolanne, że czułem każde uderzenie jej serca, każdy oddech...
Objąłem ją jedną łapą... i po chwili już nic nas nie dzieliło.
Roxi? :3 So cute
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz