niedziela, 22 maja 2016
Od Mizu C.D. historii Horizona
Byłam tym lekko zaniepokojona. Nie wiedziałam, czy okulista powinien pchać się do wojska. Devo był wojownikiem od dzieciństwa, jego udział w tym mogłam zrozumieć, ale.... jak dla mnie żaden z nich nie powinien ryzykować życia.
-Spokojnie, będziemy ostrożni. Nie musisz się martwić naprawdę-powiedział Devo.
Westchnęłam kolejny raz.
-Jesteście podobni do mojego brata. On też lubi się bawić w takie rzeczy, w końcu jest zwiadowcą. Chyba pójdę zobaczyć co u niego.... Od kilku dni go nie widziałam-powiedziałam.
Devo i Rise pokiwali głowami. Pożegnałam się z wszystkimi i opuściłam ich jaskinię. Ruszyłam w stronę miejsca zamieszkania mojego kochanego braciszka. Gdy byłam już przed grotą, zawołałam:
-Kaaaze!
Mój głos odbił się niczym echo po ścianach jaskini. Nikt mi nie odpowiedział. Weszłam do środka. Nie zastałam tam mojego brata. Trochę mnie to zdziwiło i zmartwiło, ale po chwili się uspokoiłam. Może po prostu poszedł na zwiady? Ale... Od kilku dni nie dawał znaku życia. Postanowiłam pochodzić po sforze i popytać psy. Nikt jednak nic nie wiedział. Teraz byłam naprawdę przerażona. Pobiegłam jak najszybciej do jaskini Devo i Horizona. Zdyszana wbiegłam do środka. Wszyscy się na mnie popatrzyli, a ja powiedziałam roztrzęsiona:
-Kaze zniknął!
Horizon? Tylko nie uśmiercaj Kazusia xD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz