Suczka cały czas była zmieszana.
- ale przynajmniej się najedliśmy, co? - zażartował pies
- C-co? A.. tak. - uśmiechnęła się blado - wiesz.. chyba już pójdę. - ponowiła niemrawy uśmiech i odwróciła się
- Może cię odprowadzę? - zasugerował
- Nie, dzięki. Przejdę się okrężną drogą.
Arrow zaczęła przypominać sobie twarz hycla, zapach i głos. Nie wyglądał na złego człowieka, ale miała wrażenie, że gdzieś go już widziała. Nie zauważyła nawet, że zatroskany pies uważnie ją obserwował i śledził, aby bespiecznie dotarła do domu.
Ares?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz