Witamy nową suczkę! Czyż nie jest urocza? ♥
Imię: Aspe
Płeć: Suczka
Wiek: 2 tygodnie
Rasa: Groenendael
Głos: (gdy dorośnie)
Stanowisko: -
Partner: Aspe na razie nie rozgląda się za partnerem, jest na to za młoda.
Młode: brak
Rodzina:
*Matka- Layn
*Ojciec- Hazel
*Rodzeństwo- Sival, Ravaan, Inevra oraz Airil
Urodziny: 17 dzień Jesieni
Sektor: Avendeer. Miejsce zamieszkania: Wodospad Rożka
Cechy: Aspe to rządna przygód suczka, która nie boi się ryzyka. Jest ciekawa świata jak to szczeniak. Nie cierpi gdy się mówi do niej mała, w tedy udaje obrażoną. Jest przyjacielska i szczera. Jej wadą ,czy też zaletą jest to ,że jest zbyt ufna. Chyba jedyną rzeczą którą się boi jest woda oraz utrata bliskiej osoby.
Historia: Aspe tak jak i jej rodzeństwo urodziła się 17 dnia Jesieni. Odkąd przyszła na świat była nim bardzo zaciekawiona, chciała poznać wszystkie zapachy i widoki. Pewnego zimowego dnia przechadzała się obok rodzinnej jaskini, jednak udała się zbyt daleko. Napotkała na swej drodze zamarzniętą rzekę, jak to szczeniak chciała się pobawić i weszła na lód. Na początku bawiła się świetnie. Parę minut później zdarzyło się coś czego nie zapomni do końca życia. Ślizgała się na lodzie, z oddali zobaczyła swoją mamę Layn, wyglądała na przestraszoną i trochę wściekłą. Kiedy była blisko, nagle pękł lód a Aspe znalazła się w lodowatej wodzie, uderzyła głową o lód i straciła przytomność. Obudziła się na gałęzi tuż nad wodą. Mimo bólu z zimna i mimo wyczerpania szybko zeszłą z gałęzi i poszukiwała mamy, przecież tam była. Aspe chodziła przy rzece, nagle zobaczyła mamę która leżała na ziemi ,a od pasa w dół była zanurzona w wodzie. Aspe podbiegła do niej. -Mamo, nic mi nie jest ,możemy wracać-powiedziała.Jednak Layn nawet nie drgnęła. Aspe się przestraszyła, zaczęła krzyczeć i próbowała ją obudzić. Spędziła tam całą noc, była przemarznięta, jej sierść była pokryta lodem oraz śniegiem. Jej mama nie żyła, a Aspe wiedziała ,że to jej wina. Postanowiła odejść, przed odejściem zaciągnęła mamę obok drzewa mając nadzieję ,że może jeszcze się obudzi. Biegła ile sił w nogach, po paru godzinach już tylko szła.. Kilka dni później opadła całkowicie z sił, nic nie jadła ani nie piła przez cztery dni. Leżała na trawie pokrytej grubym śniegiem i czekała, sama nie wiedząc na co.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Howrse- Jawa558
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz