- Nie znam Cię aż tak dobrze. - odpowiedziałam poważnie, ale delikatnie.
- Okay, rozumiem Cię doskonale. - uśmiechnął się
- Dzięki. - uśmiechnęłam się słabo, ale z wielką ulgą.
Zaczęłam się mu przyglądać na nowo i odkryłam, że nie jest okropny.. Nie jest nawet zły. Ma w sobie nawet to coś czemu nie opanowałaby się większość suczek. Niestety ja byłam inna. Zaczęłam lizać łapę, żeby odwrócić od siebie niepotrzebną uwagę.
- Co robiłaś zanim trafiłaś do sfory? - zapytał nagle
Ares? Przepraszam za czas..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz