niedziela, 6 marca 2016
Od Aresa do Arrow
Sarna, którą upolowałem wczoraj, leżała i zasychała. Westchnąłem ciężko i ruszyłem na poszukiwania kolegi do jedzenia. Nagle zobaczyłem piękną suczkę... Beagle'a! Serce zabiło mi mocniej. To ta, to ta, jedyna o której marzyłem... Usiłowałem wyrwać się amorkom, ale serce nie sługa. Dobrze chociaż, że ładną wybrało. Uspokoiłem się z trudem.
- Witaj. Jestem Ares. A jak ty masz na imię? - zacząłem niewinnie.
- Arrow.
- Ładnie. - tylko to przychodziło mi do głowy. - A czy chciałabyś pójść do mnie na obiad? Będzie sarenka... Świeżutka! - zachęciłem ją, widząc, że się waha.
Arrow! Wybacz, w co ja Cię wpędziłam, ale gdy zobaczyłam tę ''bigielkę'' wśród psiaków, gdy szukałam partnerki na kolację Aresowi, nie mogłam cię nie wybrać ^^ Pamiętaj tylko, że nic nie wiesz o uczuciu Aresa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz