wtorek, 29 września 2015

Od Devo - CD historii Easy

Siostry i bracia Missisipi pobladli, tak samo, jak obrońca Bet, który był dosyć niedaleko. Nauczyciele zesłali Rossa oraz kilkoro wojowników na poszukiwania zaginionej, małej suczki. Poszła też z nimi Nirvana, która jak zawsze zachowywała zimną krew.
Devo stał, jak słup. Był blady, jak ściana. Co prawda, mało rozmawiał z siostrą swojej koleżanki, ale w głowie wyobrażał sobie, co by było, gdyby Heaven lub Roxolanne zaginęły. Nie chciał tracić swojego rodzeństwa, stanowili oni ogromną rolę w jego życiu.
Easy nerwowo złapała łapkę małego bordera. Ten odwrócił łepek w jej stronę i nerwowo uśmiechnął się do swojej koleżanki.
- Spokojnie, znajdzie się. Wysłali doskonałych wojowników. Będzie dobrze, zobaczysz! - starał się pocieszyć bladą z przerażenia suczkę.
Ta jednak nie odzywała się, była zbyt zajęta swoimi myślami.
******
Czas tykał i nikt nie wracał w stronę pozostałych szczeniąt i nauczycieli. Jeszcze większe przerażenie ogarnęło Easy i Devo, kiedy usłyszeli Rozie:
- Wracamy. Nie ma sensu tyle czekać. 
- Nie ma sensu?! Tam jest moja koleżanka, jednocześnie córka Bet! - wrzasnął Devo, nie powstrzymując emocji. 
Rozie otworzyła szeroko oczy, natomiast pozostałe psy skierowały wzrok na małego bordera i Easy, która stała obok niego. Pierwszy raz szczeniak czuł się niepewnie, kiedy wszyscy na niego patrzyli. Skulił ogon i już zaczął się cofać, kiedy usłyszał głos Nero:
- To zrozumiałe, że bardzo martwicie się o Missisipi, ale jestem pewien, że raz dwa przyjdzie z wojownikami i obrońcą Bet. My natomiast powinniśmy wracać. 
Devo jednak nie wierzył w słowa nauczyciela. Wolał mieć stuprocentową pewność, że siostrze Easy nic nie jest, zanim miałby ruszać się z miejsca. Nagle wszyscy usłyszeli krzyki jednego z wojowników. 
- WILKI! Co tutaj jeszcze robicie?! UCIEKAĆ! 
Szczeniaki wpadły w panikę, tak jak niektórzy nauczyciele. Dobrze wiedzieli, że powinni o wiele wcześniej uciekać. 
- A co z Missisipi? - zapytała Easy, jednak takim tonem, jakby mówiła tylko do Devo. 
- Ja się stąd nie ruszam. 
- Devo! 
- A masz pewność, że Twojej siostrze nic nie jest?! 
Ta pokręciła przecząco głową. Devo skręcił w stronę lasu. Nie słyszał krzyków koleżanki, gdyż ogłuszały je wrzaski psów. Nauczyciele byli tak przejęci, że nie zauważyli małego border collie'go biegnącego w stronę lasu.

Easy? Wybacz długość. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz