Wilk! Od bardzo dawna nie widziałam tej rasy. Prawie zemdlałam, przypominając sobie co zrobiły z moją rodziną. Udało mi się jednak utrzymać na łapach. Staliśmy obok siebie w bezruchu, jakbyśmy spodziewali się, że ten nas nie zauważy i odejdzie. On jednak miał inny plan. Podchodził do nas powoli. Winner stał obok mnie patrząc w oczy wilkowi. Nagle ten rzucił się na niego. Obydwoje wpadli do wody, która znajdowała się wcześniej za nimi. Wilk przednimi łapami trzymał Winnera pod wodą, chcąc go w ten sposób udusić. Odskoczyłam do tyłu, przestraszona. Musiałam pomóc Winnerowi. Bez zastanowienia skoczyłam na wilka, wbijając kły w jego kark. Ten przewrócił się, puszczając psa, skupił się na walce ze mną. Winner po wynurzeniu się spod wody od razu zaczął mi pomagać. Otrzymałam cios pazurami wilka w oko. Na moment wpadłam pod wodę, lecz szybko udało mi się podnieść. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Nikt z nas nie krwawił, wilk niestety też nie zamierzał zostać pokonanym. Widziałam jak Winner z nim walczy. Skoczyłam i zaczęłam gryźć przeciwnika w łapy. Jeśli upadnie będziemy mieć większe szanse. Była nas dwójka, ale wilk był silniejszy. Nawet nie wiem jak, ale nagle znaleźliśmy się z powrotem na wyspie. Wtedy wróg zaatakował mnie. Kiedy zaczął biec w moją stronę, szybko podniosłam z ziemi gałąź. Zanim zdążyłam się odwrócić z powrotem, wilk już mnie przewrócił. Zdołałam zablokować jego atak gałęzią, lecz on szybko ją przegryzł. Otworzył pysk, by zadać ostatni cios. Usłyszałam warczenie, a na jego grzbiet wskoczył Winner. Szybko się podniosłam, a moment po tym pogryziony wilk upadł. Winner stanął obok mnie. Wróg próbował wstać, ale nie dał już rady. Odetchnęliśmy z ulgą.
- Wszystko w porządku? – zapytał Winner.
- Tak. – odpowiedziałam cicho.
Nagle usłyszeliśmy szelest. Szybko popatrzyliśmy w miejsce, gdzie leżał wilk, lecz jego już tam nie było. Zostało po nim tylko kilka plam krwi. Na szczęście będąc tak rannym nie powinien nas zaatakować, przegrałby.
Winner? Wena powróciła :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz