- Ramzes, nie pamiętasz mnie? To ja, Brook! - powiedziałam.
- Brook! Myślałem, że odeszłaś ze Sfory...
Uniosłam lekko prawą "brew". To prawda, że dużo czasu z nikim się nie kontaktowałam, ale to nie znaczy, że odeszłam!
- Nigdy nie odeszłam... - szepnęłam.
Nastała grobowa cisza. Ramzes nie odrywał ode mnie wzroku. Postanowiłam zmienić temat.
- Co się dzieje w Sforze? - zapytałam.
- Nic ciekawego. Bardzo mało psów dołącza. Wilki chyba się poddały, ale słyszałem, że jedna osoba została ranna.
Otworzyłam szeroko oczy. Zaczęłam oglądać krajobraz gór Farreffere. Zawsze go lubiłam, a teraz mogłam znów się nim fascynować. Uśmiechnięta zamknęłam oczy. Po mojej głowie chodziły wspomnienia, z czasów przed moim "zniknięciem". Sny, że jestem zmarłą partnerką Setha, wspólne spacery z Ramzesem, szczere rozmowy z Napoleonem...
- Emmm... Brook?
Otworzyłam szybko oczy i spojrzałam na psa.
- Chyba królewna na chwilę zasnęła. - zaśmiał się.
Ja również zaczęłam się śmiać.
Ramzes?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz