- Wiesz, nie musiałeś dawać mi tej obroży... - powiedziała.
- Tak, wiem, że nie przepadasz za błyskotkami, ale w mojej rodzinie jest taka tradycja. - odpowiedziałem z uśmiechem.
Suczka odwzajemniła ten gest. Potem dodałem:
- Wiesz... Powinniśmy to uczcić!
- Emm... A jak chcesz to zrobić? - zapytała.
W odpowiedzi skoczyłem do stawu. Woda była zimna, idealna na tamtejszy upał.
- Wskakuj! - krzyknąłem.
- Okay...
Po chwili skoczyła do wody, "przypadkiem" na mnie. Mi to nie przeszkadzało, wręcz śmiałem się z tego. Pływaliśmy i ochlapywaliśmy się nawzajem. Wyszliśmy dopiero po godzinie.
- Wiesz, Green Day... Skoro jesteśmy partnerami, to chyba powinniśmy ze sobą mieszkać... - poruszyłem temat.
Nie lubiłem rozmawiać na temat mieszkania itp. Ale z drugiej strony chciałbym zamieszkać ze swoją partnerką...
Green Day?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz