- Miło mi Ciebie poznać, Roza wspomniała raz o Tobie. - powiedział Ramzes - przepraszam,ale jestem tutaj ' z doskoku '. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
- Ja też. - odpowiedziała Rue.
Po chwili pies odszedł w stronę plaży.
- Cały Ramzes, raz jest a w drugiej chwili już go nie ma. - szepnęłam Rozie.
- Każdy jest inny.
Siedziałyśmy sobie w ciszy. Rue rozmyślała o czymś. Nie chciałam jej przeszkadzać. Podziwiałam małe, kolorowe ptaszki latające nad nami. Ciekawe jak to jest mieć skrzydła i fruwać. Nigdy się tego nie dowiem. Szkoda. Naszło mi na myśl jedno pytanie.
- Spotykasz często Brook? - spytałam.
-Tak, stosunkowo czesto, a co?
- Jak się czuje, no wiesz, czy już pogodziła się z Ramzesem. Wybaczyła mu, nadal są przyjaciółmi? - spytałam. Chyba nie jestem wścibska.
Rue?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz