- Dry - odparłem pośpiesznie, nieco oschle. Szybko jednak się zorientowałem i zrobiło mi się głupio. - Ta piosenka to twoja? - Zapytałem, lekko merdając ogonem, żeby zakryć niemiły akcent.
Suczka już chciała odpowiedzieć, kiedy rozległ się głośny strzał. Całego mnie przeszył mocny dreszcz. Oba nasze pyski skierowały się w stronę, z której dobiegł dźwięk.
- Co jest? - Mruknąłem do siebie, mrużąc oczy.
- O nie... - zdążyła zacząć Rue, kiedy strzał rozdarł las po raz drugi. Na pewno nie była to duża odległość.
- Lepiej stąd chodźmy - odwróciłem się na pięcie i rzuciłem ku najbliższym krzakom. Obejrzałem się jeszcze szybko, czy suczka podąża za mną. Nie jestem przyzwyczajony do towarzystwa...
Biegliśmy przed siebie, a głos rozległ się ponownie jeszcze dwa razy. Po chwili oboje zatrzymalismy się zdyszani.
- Raczej nie będzie tyle biegł... - Wydyszałem.
- Oby - szepnęła Rue.
- Nie odpowiedziałaś mi na pytanie - z uśmiechem spojrzałem na sunię.
Rue?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz