- To ja, Demeter. - powiedziałam cicho.
- Demeter? Co tu robisz? - zapytał.
- Chciałam.. ciebie zobaczyć. I w ramach wdzięczności mam coś... - powiedziałam i podarowałam mu podarunek.
- Co to? - zapytał.
- Taka... moja pamiątka. W któreś urodziny moi bracia znaleźli ten kamyk... i mi go dali. - odpowiedziałam patrząc na psa.
- Czemu chcesz mi go dać? Przecież to pamiątka po twojej rodzinie! - rzekł.
- Wiem... ale powiedzieli, że jestem wyjątkowa, jak ten kamień. I... ty też jesteś wyjątkowy. W końcu... dzięki tobie dotarłam do SPG. - powiedziałam uśmiechając się.
Max?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz