***kilka tygodni później***
- Dedal! Siedź grzecznie! Nestor! Zostań tam!- wydzierał się Despero nie mogąc uspokoić dziesiątki maluchów.
- Orion! Siądź obok Ignisa! - krzyknęłam w stronę szczeniaków, bo głosy innych maluchów sprawiłyby, że byłabym niesłyszalna.
- Wichura! Mściciel! Chodźcie! - przywoływał pieski Despero.
- Raphael! Uspokój się. Znajdź sobie miejsce obok Niburu! - mówiłam co chwilę do rozbrykanego pieska. Po kilku minutach udało nam się uspokoić gromadkę. Despero powiedział:
- Jestem waszym ojcem i mam za zadanie posłać was do szkoły. Nauczycie się tam rzeczy potrzebnych w dorosłym życiu.
- Behemoth nauczy was polować, a Amor - walczyć. Waszą nauczycielką wychowania będzie Salavana. Grave powie wam wszystko o przetrwaniu.- poinformowałam maluchy.
Szczeniaczek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz