Widać było że nikt nie chce ze mną rozmawiać. Widocznie tylko dlatego że nagle zacząłem przyjaźnić się z Despero.
- Ej! Serio? Nagle boicie się mnie? Przyjaźnie się z Despero i wszyscy się mnie boją gorzej jak wilka! - warknąłem. Nie mogłem nad sobą panować.
Ktoś z ludu? Despero?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz