Rzeczywiście zaczęło być ciemno. Powiedziałam do niego:
-Hej Macho...
-Lilia... mogę tak do ciebie mówić?
-Jasne. Mam pytanie mogę do Ciebie wpaść jutro?
-No jasne.
Po odejściu Macho szybko zasnęłam. Śniło mi się,że idę do Macho. Kiedy
był wschód słońca obudziłam się,ale nie szłam od razu do niego. Mogłam
go przecież obudzić. Postanowiłam jeszcze pospać,ale nie mogłam. Było
już południe, poszłam do Macho. Ten sen to była wskazówka jak do niego
iść,żeby się nie zgubić. Macho powiedział do mnie:
-Cześć Lilia.
-Hej Macho. Co u Ciebie?
-Wszystko w porządku.
Macho? Brak weny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz