Szłam po terenach sfory. Po pewnym czasie zauważyłam,że krzaki się ruszają.Przestraszyłam się myślałam,że wilki atakują. Postanowiłam skoczyć,żeby zobaczyć czy to wilk czy nie. Usłyszałam głośne ała. Zeszłam i myślałam czy nic złego nie zrobiła nowej suczce. Powiedziała:
-Hej na co ty sobie pozwalasz?
-Ale to ...
-Czemu na mnie skoczyłaś?
-Gdybyś mi nie przerwała to bym zdążyła powiedzieć,że to wypadek.
-Wypadek? Przez przypadek skoczyłaś? Tak,bo Ci uwierzę.
-Myślałam,że wilki atakują.
-To mogłaś powiedzieć od razu...-powiedziała spokojnym tonem
-Ale,że co?
-Trochę ich nie lubię...
-Przepraszam,że na Ciebie skoczyłam. Tak przy okazji jestem Liliana, a ty?
-Jestem Kasia.
-Jesteś nowa?
-No tak mniej więcej... jestem tu od paru dni.
-Ja tak samo. Pewnie zdążyłaś zobaczyć tereny?-zapytałam miejąc nadzieję,że będę miała zajęcie
-Tak. Czemu się pytasz?
-Pytam się z ciekawości.
-Masz coś do roboty?
-Właśnie nie.
-Idziemy do mnie?-odpowiedziałam
-No jak nie będę Ci przeszkadzać to chętnie.
Kasia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz