środa, 5 listopada 2014

Od Elaine - CD historii Hockey'a

Gdy Hockey skierował się do jaskini ja wciąż starałam się przetworzyć w mózgu jego słowa. „ Jak można adoptować jedzenie ” – Tylko ta myśl chodziła mi po głowie, lecz we końcu się ulotniła. Wróciłam tak jak alfa do jaskini i spojrzałam na nich. Nageezi szybko uciekła i skuliła się w tym miejscu w którym ją zostawiłam.
- Spokojnie sarna, nie zjem Cię. – Ominęłam ich i ułożyłam się na drugim końcu „pokoju”.
- Znowu chciałaś ją zjeść ? – Zapytał z przerażeniem Hockey.
- Nie… ona nawet by się nie nadawała na wykałaczkę. Jest chuda i pewnie żylasta. Tak w ogóle sądzę, że będzie się ciebie teraz bała.
- Niby dlaczego ?
- No popatrz na siebie. Wyglądasz jak zombie, a z tego co wiem, takie strachliwe szczeniaki jak sarna boją się zombie, wilkołaków, wampirów, albo innych dziwadeł. – Hockey naprawdę wyglądał jak wsadzony do maszynki do mięsa i wypluty na trawę. – Co się stało z twoją wcześniejszą urodą ?
- Zaatakowała mnie jakaś banda wilków, na szczęście Jason mi pomógł i jakoś z tego wyszłem. – Przyznał.
- Mówiłam ci, że będziesz miał kłopoty przezzz… - Nie jestem aż taka wredna żeby dobijać szczeniaka, więc lekko pokazałam alfie wzrokiem o kogo chodzi. – A tak w ogóle powinieneś się zatrudnić jako aktor do jakiegoś horroru. Na serio wyglądasz jak umarlak, a ja się na tym znam. Zawsze oglądałam miliony thrillerów i horrorów, wiesz wszędzie krew i inne takie. Nie wnikajmy w szczegóły .

Hockey albo Nageezi ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz