Oniemiałem. W moim sercu rodziło się dziwne uczucie. Byłem zarazem wesoły, przestraszony i zdziwiony oczywiście. Nie wiedziałem co powiedzieć. W końcu z mojego pyska wydobyły się słowa:
- Eeee... yyy... to cudownie! Wspaniale! Tak się cieszę! Ale ty, ty powinnaś teraz odpoczywać! Choć szybko do domu! Ale chwilę! Alfa już o tym wie?!
- Tak.
- Najpierw powiedziałaś Alfie?! A mniejsza o to! Jestem ojcem! Tak się cieszę! Choc do jaskini!
- Jason...!
- O! Który to miesiąc?!
- Trzeci.
- Ale i tak jestem zły, że powiedziałaś mi o tym dopiero teraz... Ale my nie mamy jeszcze ślubu! Trzeba wziąć ślub! Och tyle do roboty!
<Jessy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz