- Tak, mam - odparłem i nie spuszczając wzroku z suczki, nachyliłem się po kolejny kęs. - Może to głupio zabrzmi, ale mogę się pobawić w swata i pomóc ci znaleźć jej kogoś. Jedyne co, to nie możesz jej mówić, chyba że to typ "desperatki", która sama chętnie popodrywa psa, jakiego jej "podrzucimy".
- Nie nazwałabym jej desperatką...
- Ale?
- Nie wiem, może nawet chętnie by się zgodziła na pomoc...
- Ty ją najlepiej znasz, chcesz ją wtajemniczyć, zeswatać po cichu, czy w ogóle darujemy sobie akcję?
Z jednej strony miałem wrażenie, że mówi o sobie, ale pewnie się myliłem. Tak czy siak, chętnie zajął bym się czymś, może trochę odżyję.
- To jak? - Zapytałem, gdy na chwile się zamyśliła.
Dark Star?
Dark Star?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz