wtorek, 4 listopada 2014

Nowa piesowata w Sforze - Nageezi!

Moja ukochana malusia Nageezi! :D
Nareszcie udaje mi się ją dodać. Mam nadzieję, że polubicie tą niecodzienną kreaturkę, ale weźmiecie też pod uwagę, że to nie jest stworzenie, któremu zwykłe "Cześć" wystarczy, by zawrzeć przyjaźń raz na zawsze ;)
Co jeszcze? No sobie życzyć nic nie będę. Po prostu rozkoszujcie się Hockey'ową córuchną ;D

 http://th07.deviantart.net/fs9/PRE/i/2006/037/7/7/Maned_Wolf_Pup_looking_out_by_leopatra_lionfur.jpg
 Imię: Nageezi
Płeć: Samiczka
Wiek: Kilka miesięcy
Rasa: Wilk grzywiasty
Głos: -
Stanowisko: Młoda Alfa
Partner: Niet.
Młode: Brak.
Rodzina:
Matka: Tavare
• Ojciec: Favaru
• Przybrany ojciec: Hockey
Urodziny: 15 dzień zimy
Sektor: Fallendeer
Cechy: Nageezi to jeszcze młoda, niepewna samiczka, która niedawno zaczęła żyć w spokoju. Po jej przejściach trudno nawiązać z nią kontakt, boi się wielu rzeczy i raczej woli schować się pod nogami Hockey'a niż stawić czoło wyzwaniu. Ale mimo jej lękliwości jest bardzo ciekawska. Choć wszystko robi z wyraźnym brakiem pewności, lubi wiedzieć. Bywa wścibska, jednak często szybko zmyka. Z zaufanymi psami chętnie się bawi, ale jeśli w towarzystwie pojawi się ktoś nowy, raczej preferuje usunięcie się. Zdarza jej się trzymać Hocka, podczas gdy reszta się bawi. Owszem, lubi sobie czasem porządzić, pogrymasić, ponarzekać, zwłaszcza gdy ktoś młodszy chce się przyłączyć do grupy. Pytania nigdy jej się nie kończą, ale nie uważa tego za coś złego...
Historia: Rodzice Nageezi byli dzikimi zwierzętami. Żyli w południowej Brazylii i jako zagrożony gatunek byli chrapką dla myśliwych. Ta parka była śledzona już przez dłuższy czas. Gdy Tavare zaszła w ciążę, została schwytana, a ojciec zastrzelony. Jego skórę sprzedano na czarnym rynku, jak i resztę ciała. Jednakże Tavare wywieziono na inny kontynent, gdzieś do Europy, aby następnie sprzedać ją tam drożej. Po drodze zrozpaczoną samicę przejęła ochrona zwierząt. Ciężarna wilczyca trafiła do zoo, gdzie spokojnie się oszczeniła. Urodziła trójkę młodych. Niestety, przeżyła tylko jedna mała sunia. Miała dorastać w zoo i pomóc przetrwać gatunkowi. Ale nie może być zbyt prosto - gdy młoda miała parę dni, skradziono ją w środku nocy. Mimo poszukiwań, nie udało się namierzyć sprawcy.
A był nim człowiek, któremu zależało na pieniądzach bardziej niż ba czymkolwiek innym. Po wielu próbach zarobienia w legalny sposób, odważył się na następny krok. Po tym występku jego żona postanowiła go zostawić. Wbrew pozorom ją kochał i próbował walczyć o to, aby z nim została. Biedna Nageezi dopiero otworzyła oczy, kiedy po kryjomu kobieta wyrzuciła ją gdzieś w lesie. Odnalazła ją wilczyca, klasyczna, jaką wszyscy zapewne znamy. Samica ta zaopiekowała się nią przez kilka dni, po czym zostawiła na środku lasu po tym, jak jej wataha ją wyśmiała. Nageezi od zawsze miała pecha. Zdarzyło się tak, że próbując wrócić do wilczycy, wpadła do rzeki. Była już zima, ale rwący nurt nie pozwolił jej zamarznąć całkowicie. Szczeniak powinien był zginąć, jednak woda wyrzuciła ją na brzeg. Cudem się ocknęła i wyruszyła w dalszą podróż, niebardzo cokolwiek pamiętając. Następnej nocy odnalazł ją Hockey i postanowił się nią zająć...
Nick na howrse.pl i/lub mail: Siwa klacz/leariale@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz