wtorek, 7 października 2014

Od Rahima - CD historii Alison

Wyszedłem z zarośli. Jak widać dobrze, że śledziłem te suczki. Warknąłem groźnie. Dwa ogromne łby zwróciły się w moją stronę. 
- Czego tu szukasz!? - zapytał większy wilk
Wyszczerzyłem kły, które błysnęły w słońcu bielą. 
- Twojej zguby, szczeniaczku! - wycedziłem przez zęby, wyraźnie podkreślając ostatnie słowo
Skoczyłem na jednego z basiorów i zrzuciłem go z samicy. Przygniotłem go bez trudu do ziemi. Szybko złapałem go za szyję i przycisnąłem do podłoża. Poraniona suka wstała i cofnęła się o kilka kroków. Zacisnąłem kły na mojej ofierze. Trzymałem mojego napastnika przez kilka minut w niesłabnącym uścisku. Basior wybełkotał jeszcze coś w stylu "I tak z nami nie wygrasz" i umarł. Poczułem uderzenie. To drugi, znacznie mniejszy wilk. Odwróciłem się gwałtownie i z całej siły rąbnąłem wojownika w pysk. Tamten popapraniec upadł na ziemie z żałosnym jękiem. Przejechałem pazurem po jego obleśnym ryju i spojrzałem mu w oczy. Z niewielkiego zadrapania popłynęła stróżka krwi. 
- Powiedz temu swojemu nędznemu generałowi, że nadchodzę i własnoręcznie wypruję mu flaki! - wywarczałem ze złością, budząc respekt i strach - Masz dziesięć sekund na ucieczkę. Inaczej zginiesz! - zaśmiałem się
Może i to było brutalne, ale za to ile sprawiło mi radości! Zszedłem z basiora i wlepiłem w niego zniecierpliwiony wzrok. Ten podniósł się z trudem i pobiegł w kierunku lasu. 
- Jeden, dwa, trzy... - liczyłem szybko, żeby go przestraszyć
Gdy doszedłem do dziesięciu, szczeknąłem krótko i ruszyłem w pogoń za wilkiem. Szybko się jednak zatrzymałem - bo po co dla takiego nieudacznika tracić czas? Podeszła do mnie jedna z suk, które uratowałem.
- Dziękujemy bardzo, proszę Pana. 
Szczególnie spodobało mi się to "proszę Pana". Cóż, nie dziwię się jej - taki szczyl powinien mieć do mnie szacunek. Inaczej mógłby lada moment zginąć... 
- Dobra, teraz stąd spieprzaj. Pomogłem Ci, jest git, ale więcej na oczy Cię nie chcę widzieć. - powiedziałem, szybko studząc jej zapał
Czy spodziewała się takiego wybawiciela? Zapewne nie. Ale mam gdzieś co o mnie w tamtej chwili pomyślała. 


Alison?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz