Tej nocy nie mogłam zasnąć. Czułam dziwny niepokój. Postanowiłam wybrać się na nocny spacer. Szłam obok Fioletowej Rzeczki. Potem udałam się w stronę Skoszonego Pola. Przysiadłam tam na chwilę, ale zaraz wstałam, by iść na Pomarańczową Pustynię. Nagle usłyszałam jakiś szelest. Odwróciłam się w obawie, że to wilk. Na szczęście zamiast wściekłego basiora ujrzałam Gerisa. Za nim biegła Atlantee, a całkiem z tyłu wlókł się Amor.
Geris? Atlantee? Amor?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz