Siedziałem na wysokiej górze oglądając zachód słońca. Śliczny zachód słońca.. Grupka psów, które widziałem na terenach stada biegała, skakała ogólnie bawiła się ze sobą.
Też mógłbym z nimi tam być, tylko nie jestem. Nie staram się przybliżyć do członków Sfory Psiego Głosu. Mój charakter, wszystko to, czego się nauczyłem.. Ja tu nie pasuję. Leniwie wstałem i zszedłem z góry idąc bez celu, gdzie mnie tylko łapy poniosą. Jeżeli ktokolwiek zauważy, że mnie nie ma stwierdzi zgon. Trudno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz