"Gazy królików" w głębi duszy chciało mi się bardzo śmiać choć pokazywać tego mi się nie chciało.
-A więc, gdzie teraz idziemy?
-Dalej idziemy sprawdzać jak tam nasze tereny. - Odpowiedział.
-Serio?! - Zaczęłam podekscytowana, ponieważ bardzo polubiłam tu kilka miejsc i fajnie było by jeszcze raz je zobaczyć. Gdy dotarliśmy w pewno miejsce, w oddali był jakiś dziwny pies, no w sumie nie wiem czy można to nazwać psem. Nie odczuwałam strachu ani nie pokoju, a Hokey wtedy powiedział...
Hockey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz