niedziela, 17 sierpnia 2014

Od Gabriela

Wstałem bardzo wcześnie rano i przeciągnąłem się. Skierowałem się do wyjścia. Słońce jeszcze nie wyszło zza drzew. Westchnąłem, bo Cathie jeszcze pewnie śpi... Ale ja już nie mogłem, więc wyszedłem na spacer. Skierowałem się w kierunku jeziora, bo nie miałem co ze sobą zrobic. Myślami byłem przy mojej Catherine... 
- Gabriel, tak? - Usłyszałem.
- Tak... - Odpowiedziałem.


Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz