Uśmiechnęłam się szeroko i potruchtałam za Zoe. Angel poszedł w nasze ślady. Dogoniłam suczkę i skinęłam głową w stronę ścieżki odchodzącej na lewo od drogi, którą szliśmy.
- Tędy dojdziemy do centrum Sfory. Może uda nam się spotkać alfę albo betę, wtedy oficjalnie do nas dołączysz - uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Super! W takim razie prowadź - odparła z ekscytacją w głosie.
- A skoro już o tym dołączaniu mowa - zaczął Angel - wiesz już, kim chciałabyś być?
Suczka zerknęła na niego pytająco.
- Jak to: kim?
- Angel'owi chodzi o to, jakie chciałabyś stanowisko - wytłumaczyłam.
- Ach... A kogo w tej chwili potrzebujecie?
Zamyśliłam się.
- Mamy mało dostawców LDK.
- Czyli Liści Drzewa Kaera, naszej waluty. Co jakiś czas organizujemy wyprawy na teren starej Sfory Psiego Głosu, żeby je tu dostarczyć - dodał Angel.
- W takim razie postanowione! Zostanę dostawcą.
W końcu dotarliśmy do centrum. Na środku rozmawiały ze sobą dwa psy.
- Drin, Chili, wybaczcie, że wam przerwiemy...
Ktoś z powyżej wymienionych? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz