- Nom, jest całkiem ładnie i fajnie - odpowiedziałam, nadal leżąc bez ruchu i nadal patrząc w ten jeden martwy punkt.
- To się cieszę - powiedział uśmiechając się do mnie, a ja nie mogłam tego odwzajemnić, ponieważ jakoś nie mogłam.
- No, a czemu jesteś taka smutna? - Zapytał patrząc na mnie i powoli zanurzając się w wodzie i wtedy gwałtownie zerwałam się z bezsensownego patrzenia odpowiadając.
- Sama nie wiem...
- No.. a.. yyy.. co lubisz robić? - Zapytał by zmienić temat, już wtedy kompletnie zanurzony w wodzie.
- Może... patrzeć w gwiazdy albo... hmm.. a co ty lubisz robić? - Zapytałam patrząc jak jego sierść zanika coraz głębiej w wodzie.
Hockey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz