- W sumie... Prawie wszystko... Nie mam specjalnie dużo czasu wolnego, więc każda rozrywka jest świetna. Na przykład pływanie - mówiąc to, zanurzyłem się głębiej i uśmiechnąłem. - Może też masz ochotę?
- Nie, wiesz, ja sobie tu poleżę i popatrzę...
- Nalegam.
- Na prawdę, pozostanę na lądzie...
- Doprawdy? - Zanurkowałem i pod wodą podpłynąłem do brzegu. Gdy się wynurzyłem, Sarabi stała i obserwowała wodę. Zapewne myślała, że ją ochlapię. - No nie daj się prosić...
Sarabi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz