Siedziałam znudzona przed sklepem. Białka oczywiście zamiast siedzieć musiała łazić w kółko.
-Możesz przestać łazić bo za chwile zwymiotuje na ciebie.-powiedziałam.
-Dobra, dobra-powiedziała Białka
Wyszedł jakiś człowiek a dokładnie kobieta ze sklepu. Lenek pobiegł przed jej nogi.
- Halo, halo to ja Lenek ten co poleciał w kosmos.-powiedział
-AAAAAAAAAAAA! Szczur!-krzyknęła
I znowu zaczęliśmy uciekać.
Zrobiło się ciemno.
Usiadłam i zaczęłam wzdychać zerknęłam na mój medalion i przypomniało mi się kiedy go dostałam.
-Choć Strzałeczko to żebyś się nigdy nie zgubiła.-powiedziała moja pani.
Zaczęłam się tym bawić.
-Mamo a po co mi to świecidełko?-spytałam do mamy.
-Po prostu zawsze je noś.-powiedziała moja mama
-A dlaczego?-spytałam
-Dlaczego yhh , dlatego że jesteś bardzo wyjątkowa.-powiedziałam
-A dlaczego ? -spytałam
-No dlatego że masz bardzo wyjątkowego tatę.-powiedziała
-A dlaczego?-spytałam
-Mo mieszka w wyjątkowym miejscu. Na prawdę gdzieś tam żyją gwiezdne psy.-odpowiedziała wskazując na okno.
-A ilekroć spada jakaś gwiazdka to znak że jeden z nich mówi nam dzień dobry . - powiedziała
-Zobacz ma taki sam medalion jak ty !-powiedziała wskazując na gwiazdozbiór przypominający psa.
I znowu wróciłam do rzeczywistości i znów zaczęłam wzdychać.
Zauważyłam Białkę
-Rany ! - Powiedziała gdy zobaczyła niebo w gwiazdami.
-No a tak na prawdę to skąd do nas spadłaś?No bo wiesz nie jesteś ta gwiezdnym psem co?-spytałam
-Gwiezdnym morze nie , po prostu sama jestem gwiazdom.-powiedziała
-No tak . Ale morze mimo wszystko znasz zakąś mojego tatę?-spytałam
-Był cyrkowcem? No właśnie czy ja tam jeszcze kiedyś wrócę? Pewnie nikt już mnie nie pamięta.-powiedziała smutnym głosem.
-A jaki jest ten twój tata?-spytała
-Jest wielki!-odpowiedziałam
-AAA.-odpowiedziała
-A wiesz dlaczego? Bo jest kosmicznym psem!-powiedziałam
Białka zaczęła się śmiać.
-Na prawdę ciągle jeszcze sobie to wmawiasz , fakt byliśmy w kosmosie
ale nie ma żadnych kosmicznych psów. I co jeszcze spaceruje sobie wśród
gwiazd ? - spytała śmiejąc się.
- Myślisz że jesteś taka mądra tak ?-spytałam
- No więc nie!-powiedziałam i rzuciłam się na nią i zaczęliśmy się gryźć.
Spadaliśmy z jakiś schodów .
-Niia.-powiedziałam
-AAA!-krzyknęła Białka
Ciężko oddychała znowu się na nią rzuciłam.
Lenek się obudził.
-O matko co wy robicie brawie zęba przez was straciłem!-powiedział
- Strzała zostaw ją uderzyła dziś łbem w budkę telefoniczną pewnie i
tak ma ma wstrząsie mózgu . - powiedział zakładając zegarek.
Ciągle się biliśmy.
- Poważnie dziewczynki wystarczy tego dobrego na dzisiaj.-powiedział
Ciągle się biliśmy .
-No do łóżka no no . - powiedział
Nie zadziałało.
- WIDZIAŁY GAŁY KTÓRA GODZINA ! SPAĆ !!!-krzykną przestaliśmy .
-A ty co się tak nagle rządzisz ? - powiedziałam
- No właśnie. Nie będziesz nam rozkazywał ! - powiedziała Białka
-Nie ? A A pasa to mam zdjąć ? - powiedział zaczęliśmy się śmiać
- Ta ta no paczta jak to się od razu polubiły .-powiedział .
- OO.-powiedziała Białka
-YY.-powiedziałam i odwracałam się do Białki plecami .
- He zaczyna mi się ta nasza mała dysfunkcyjna rodzinka . - powiedział
Lenek i poszłam spać . Następnego dnia poszliśmy przed siebie .
Zauważyliśmy psa .
- Zaczekajcie dziewczynki zobaczę kto to. - powiedział Lenek pies się odwrócił złapałam Lenka za ogon .
-Tej no co jest . - powiedział
- Witam jestem Białka można na mnie mówić też Biała a w agencji kosmicznej mówią na mnie Belka . - powiedziała Białka
- Jestem Hockey . - powiedział pies.
-Dlaczego jesteście na terenach sfory ?-spytał
- A co cie to obchodzi ? - spytałam
- Strzała nie bądź nie miła dla gościa ! - powiedział Lenek
- Strzała przedstaw się ! - powiedziała Białka
- Oh boże jestem Strzała i śmieje się z imienia Belka . - powiedziałam
- Strelka nie lepsze . - powiedziała Białka
Już chciałam się rzucić na nią ale Hockey powiedział .
- Morze chcecie dołączyć do sfory.-powiedział
- Oczywiście - powiedziała
- No - powiedziałam
- I pytanie w agencji kosmicznej? A co chodzi? - spytał
- Byliśmy w kosmosie! - powiedziałam
Hockey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz