Z przerażeniem odkryłem, że suczka płacze.
- Nie wiedziałem. Przepraszam. Nie płacz, proszę. - położyłem jej łapę na ramieniu.
- Nic się nie stało, po prostu... - pociągnęła nosem, trochę bardziej opanowana. - ... to smutna historia. Ze starą Sforą wiąże się wiele przygód, wspomnień. - znów westchnęła. - Do tego przypomniałam sobie o tacie... Zaginął. - pokręciła łbem z rezygnacją.
- Współczuję. - naprawdę jej współczułem. - Może chcesz się przejść? Nie gryzę bez powodu. - spróbowałem zażartować.
Eileen? Wiem, że krótkie, ale to zawsze coś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz