niedziela, 29 czerwca 2014

Od Lisy - CD historii Vexona

- A. Tak, jasne. Chcesz spróbować? - spytałam zachęcająco.
- Wygląda całkiem smacznie... - odparł Vexon i pochylił się nad moją rybą. W tym czasie ja podeszłam do jego zdobyczy.
- Pozwól, że też się poczęstuję - powiedziałam. Owczarek, zajęty jedzeniem, skinął głową, nie patrząc na mnie.
*********************
Po kilkunastu minutach z ryb nic już nie zostało, a my leżeliśmy leniwie na piasku.
- Pyszny obiad - stwierdziłam - Ale mam ochotę na deser. Zdawało mi się, że widziałam gdzieś małże...

Vexon?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz