- Wybaczcie, jestem dzikim psem i nie orientuję się w takich rzeczach. Jestem... lądowym zwierzęciem - uśmiechnąłem się niepewnie.
Strzała zmroziła mnie spojrzeniem, ale odwróciła się na pięcie i podeszła do szczura i drugiego psa.
- Dobra, sorry, to był żart. Nie znam was, ale wam wierzę. Ludzie to dziwne wytwory, mogły dać radę wysłać was tak - mówiąc to, skierowałem pysk w górę.
Strzała? To się nazywa brak pomysłu! :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz