sobota, 17 maja 2014

Od Robina

 - Aaa!!! - krótko wrzasnąłem, kiedy zacząłem staczać się się ze stromego pagórka. Na jego szczycie biegnąc, potknąłem się o resztkę kamiennego murku - wiele lat temu pewnie mieszkali tu ludzie.
 Teraz już milcząc i obijając się o wszystko na swojej drodze, dotoczyłem się na sam dół. Nagle uderzyłem o czyjeś nogi.
 - Nie patrzyłeś pod łapy, co? - usłyszałem drwiący głos.
 Zaciskając zęby z bólu, podniosłem się. Przede mną stała suczka. Owczarek australijski.

< Nesty? Brak weny... >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz