Powróciłem do jedzenia jagód. Były wyjątkowo soczyste.
- Łuu! - Krzyknął ktoś.
Odwróciliśmy się. Znikąd pojawiły się dwa psy. W ostatniej chwili odskoczyłem.
- Kim jesteście? - Mruknęła Casey.
Jeden z nich się wyszczerzył.
< Casey lub ktoś >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz