- Fajnie, że pada śnieg. Nie cierpię zielonej zimy - przerwałam niezręczną nieco ciszę.
Rozmowa potoczyła się na bardzo swobodny, wygodny i uniwersalny temat 'pogoda'. Paplaliśmy sobie beztrosko do nie wiadomo której godziny.
- Ciemno już - zauważył Nero i ziewnął.
- Rzeczywiście. To... dobranoc i... może do zobaczenia? - zasugerowałam nieśmiało.
< Nero? Jeśli dążysz do tego, o czym myślę... to nie licz, że ja zacznę! >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz