- Pójdę z wami, ale wątpię, żebym się wam do czegoś przydała - powiedziałam w końcu.
- Jak to? Myślałem, że dobrze polujesz - stwierdził Lucky.
- Tak, na foki - mruknął Dry, wciąż jedząc jagody.
Pokazałam mu język, po czym odpowiedziałam Lucky'emu:
- Tak się najadłam jagodami, że wątpię żebym dogoniła jakiekolwiek zwierzę...
Blueball parsknęła śmiechem.
- No cóż, przynajmniej nie będziemy się musieli dzielić - zażartowała.
- A ty, Dry? Idziesz?
- Nie, dzięki, poczekam tutaj. Jeśli coś upolujecie, dajcie znać.
<Lucky? Blueball? Dry?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz